Byliśmy w Brindisi. Włochy. Tablica pamięci cichociemnych i trochę o historii... (czwartek, 24 listopada 2016 r.)
Byliśmy w Brindisi.
Włochy. Tablica pamięci cichociemnych (czwartek, 24 listopada 2016 r.)
Kraków-Balice, godz. 7.00
Kołujemy na pas startowy
3 godziny lotu i już jesteśmy nad Brindisi
Opuszczamy gościnny pokład samolotu
Na płycie lotniska wojskowego w Brindisi
Nie sposób nie zauważyć tutejszej - listopadowej - flory (temp. 20 st. C, ale o roślinach później).
Bowiem...
W bazie włoskich wojsk lotniczych (Aeronautica Militare) w Brindisi w Apulii na południu Włoch została odsłonięta marmurowa
tablica poświęcona pamięci cichociemnych oraz polskich i alianckich lotników, którzy właśnie stąd wyruszali do okupowanego kraju.
Stronę polską reprezentowali: p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk,
dowódca JW GROM płk Robert Kopacki, dowódca JW AGAT płk Sławomir Drumowicz i prezes Fundacji im. Cichociemnych
Spadochroniarzy Armii Krajowej Bogdan Rowiński, który był inicjatorem i głównym organizatorem tegoż przedsięwzięcia.
Stronę włoską reprezentował dowódca bazy oraz liczni przedstawiciele garnizonu,
włoskich organizacji weteranów i władz regionalnych.
W ceremonii odsłonięcia tablicy poświęconej cichociemnym i lotnikom uczestniczył weteran pilot Ryszard Witkowski
oraz attaché wojskowy z Ambasady RP w Rzymie płk Janusz Urban.
Na uroczyste spotkanie licznie stawili się członkowie rodzin cichociemnych (ok. 80 osób), którzy do Brindisi przybyli na pokładach
2 samolotów CASA C295M z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego z Krakowa.
Uroczystość odbyła się z pełnym ceremoniałem wojskowym, przy udziale orkiestry i pododdziału reprezentacyjnego Aeronautica Militare,
jak również włoskich i polskich pocztów sztandarowych.
Tablica upamiętniająca cichociemnych została dostarczona do Brindisi drogą lądową i została zamontowana na terenie bazy dzięki
pomocy logistycznej JW GROM, dziedziczącej tradycje bojowe cichociemnych.
Cichociemni byli żołnierzami Polskich Sił Zbrojnych, których podczas II wojny światowej przerzucano do okupowanej Polski.
Spadochroniarze Armii Krajowej byli szkoleni w Wielkiej Brytanii, a ich zadaniem była organizacja ruchu oporu i walka z okupantem.
Do Polski przerzucono 344 osoby, w tym 316 cichociemnych.
Początkowo odlatywali oni z bazy pod Londynem, a później z Brindisi.
Pierwszy lot z włoskiej bazy odbył się 15 kwietnia 1944 roku.
Z bazy w Brindisi wyleciał jako cichociemny do Polski gen. Leopold Okulicki (1898-1946),
ostatni komendant główny Armii Krajowej.
Z 316 cichociemnych w czasie wojny zginęło 103.
Niedaleko Brindisi, a dokładnie na cmentarzu wojennym w Casamassima
pochowany jest cichociemny Jan Tomczyk ps. "Huk" (zginął 6 listopada 1944).
Więcej:
„Nasz Dziennik” – http://wp.naszdziennik.pl/2016-11-25/256807,tablica-pamieci-cichociemnych.html
Pamięć o Cichociemnych w Brindisi – http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=20959
Polski Cmentarz Wojenny w Casamassima (Apulia) – http://polskiecmentarzewewloszech.eu/pl/historia-cmentarza-casamassima.html
Wspólne pamiątkowe zdjęcia
i to co najważniejsze...
rozmowy z bohaterami tamtych wydarzeń
Wspaniały włoski posiłek (to już zostanie tylko między nami...)
włoskie niebo i morze...
i obiecana flora
Fot. © Mariola Pacholak
i niestety, pora na odlot...
Trochę o historii…
1. Czas działania. 8 lipca 1940 r. z rozkazu Naczelnego Wodza, gen. Władysława Sikorskiego, powstaje w Sztabie
Głównym w Wielkiej Brytanii Samodzielny Wydział Współpracy z Krajem, tzw. Oddział VI – Specjalny. Kapitanowie
Jan Górski i Maciej Kalenkiewicz kończą swoje prace studialne i ich staraniem w Ringway pod Manchesterem w brytyjskim
ośrodku spadochronowym Central Landing School (Centralna Szkoła Desantowa) zostaje zorganizowany pierwszy polski kurs
spadochronowy z udziałem 12 uczestników.
16 lipca 1940 r. premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill powziął decyzję powołania tajnej organizacji, która miała nawiązać
współpracę z podziemnym Ruchem Oporu w całej Europie. 22 lipca 1940 r. powstała organizacja SOE – Special Operations Executive
(Kierownictwo Operacji Specjalnych), nadzór nad tą instytucją sprawował minister wojny ekonomicznej Hugh Dalton, a dyrektorem
ds. operacji został brygadier Collin Mc. Gubbins (do nich dwóch powiedzieć miał W. Churchill: „nakazuję wam podpalić Europę”).
Na czele polskiej sekcji SOE stanął kpt. (później płk) Harold Perkins, który pozostał na tej funkcji do końca wojny.
Mówił płynnie po polsku, w okresie międzywojennym mieszkał w Polsce i posiadał w Bielsku niewielką fabrykę tekstylną.
Sekcja SOE od razu nawiązała współpracę z Oddziałem VI Sztabu Głównego, obowiązkiem sekcji było pomaganie
w przygotowaniu i rozwijaniu łączności z Polską Podziemną i tylko tą drogą miała wgląd w polskie sprawy
i kontakt z Polską w czasie okupacji.
Szefem Oddziału VI został mianowany ppłk dypl. Michał Protasewicz, jemu zawdzięcza Oddział swój rozwój
i osiągnięte wyniki. Szefem Wydziału „S” operacyjnego, zajmującego się przerzutem lotniczym do Kraju
i zaopatrzeniem zrzutów, był mjr dypl. Jan Jaźwiński, jego zastępcą por./kpt. Jan Podoski. Wkrótce rozpoczęto
regularne loty z Wielkiej Brytanii do okupowanej Polski
(pierwszy skok do Polski odbył się w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku).
2. Italia (Apulia). 2 października 1943 r., po ustabilizowaniu się frontu, płk H. B. Perkins zapoznał
kierownictwo polskiego Oddziału Specjalnego o możliwości zorganizowania bazy przerzutu na południu
Europy (pierwotnie planowano ją w Tunisie, płn. Afryka).
W toku wstępnych rozmów uzgodniono, jak poniżej:
1. Baza będzie zorganizowana w południowej części Włoch, w pobliżu portu Brindisi, dokąd jeszcze
przed 15 października uda się samolotem kilku oficerów w celu jej organizacji.
2. W zakresie organizacji Ośrodka Wyszkolenia (cichociemnych) w Afryce wyrażono zgodę
na przeszkolenie 250 ludzi w bazie wojskowej w Tunisie. Rekrutację żołnierzy do szkolenia i ich transport
na miejsce zapewni D-ca 2 Korpusu, gen. Władysław Anders. Organizacją Ośrodka zajmie się 20 oficerów
oraz 40 podoficerów i szeregowych skierowanych z Anglii w dniach 15-18 października.
3. Całość prac w Bazie przerzutów i w Ośrodku Szkolenia będzie kierowana z Londynu.
3. Organizację Polskiej Bazy Przerzutów rozpoczęto rozkazem Oddziału Specjalnego Sztabu NW
z dnia 25 października 1943 r. nadając jej nazwę SOP-1 (Polish Operations Section of Airborn Troops). Obsadę etatową
stanowić miało 3 oficerów sztabowych, 26 oficerów starszych i młodszych oraz 74 podoficerów i 18 szeregowych.
Ogólnie określono, że Baza Przerzutów jest wysuniętym eszelonem Oddziału Specjalnego NW
dla przeprowadzenia operacji przerzutowych do Kraju.
22 grudnia 1943 r. samoloty polskiej 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia z Tunisu skierowano
do Włoch na lotnisko Campo Casale (k. Brindisi), które miało tylko jeden pas startowy (start odbywał się
wprost na Morze Adriatyckie). Z tego lotniska startowały samoloty bombowe (Handley Page Halifax i Consolidated B-24 Liberator)
zaopatrujące później Powstanie Warszawskie oraz oddziały Armii Krajowej w broń, amunicję i środki opatrunkowe.
Dowódcy, okres od jesieni 1944 r., to: mjr. naw Stanisław Król oraz mjr naw. Eugeniusz Arciuszkiewicz.
Przy Bazie znajdował się też Ośrodek Szkolenia Spadochronowego, gdzie w tym zakresie przygotowane było szkolenie cichociemnych.
Consolidated B-24 Liberator BZ965 GR-S
flown by F/Lt Szostak VM (left) – http://www.polishsquadronsremembered.com/301/301_pics.html
Organizacyjnie musiano podołać wielu problemom, gdyż przydzielone przez brytyjskiego komendanta (strefy przyfrontowej)
obiekty magazynowe i zabudowania trzeba było dopiero przystosowywać do pracy przyszłej Głównej Bazy Przerzutów (Baza No 11),
przechowywania materiałów i sprzętu. Brak było budynku koszarowego do zakwaterowania żołnierzy, podoficerów i kadry dowódczej.
W sprawozdaniu dla przełożonych z dnia 10 grudnia 1943 r. kpt. Zygmunt Oranowski informował: „Obecny personel przybył w dniu
12 listopada drogą morską do Neapolu i dalej koleją do Brindisi. Ogółem 65 ludzi, w tym 11 oficerów oraz 54 podoficerów i żołnierzy.
Pilnie proszę o uzupełnienie 30 ludźmi różnych specjalności i rezerwę ok. 20, w tym sanitariuszy, gdyż panuje malaria".
Z początkiem stycznia 1944 r. na stanowisko dowódcy GBP został skierowany z Londynu Szef Wydz. Specjalnego,
mjr Jan Jaźwiński „Sopia”, który otrzymał pełnomocnictwo występowania do władz brytyjskich i miejscowej administracji włoskiej.
Władał biegle językiem angielskim i posiadał 3-letnie doświadczenie we współpracy z oficerami brytyjskimi.
Prace przy organizacji Bazy oraz jej zaopatrzenie w materiały wojenne do przerzutów do kraju uległy znacznemu przyspieszeniu.
Baza No 10 („Impudent") i Baza No 11 („Torment”) w strukturze Oddziału Specjalnego (Oddziału VI NW) wraz
z działającymi niezależnie Bazą „Capri” i Oddziałem Łączności (całość dowodzenia „Elba”).
4. Podległe jednostki. Organizacja Polskiego Oddziału Specjalnego Sztabu NW w płd. Włoszech obejmowała następujące jednostki:
- Baza No 11, krypt. ang. „Torment” („Udręka”), jako Główna Baza Przerzutów i kompletowania uzbrojenia, sprzętu i materiałów
technicznych, rozlokowana w pobliżu portu Brindisi. Kierownictwo Bazy obejmowało: wydziały operacyjny i szyfrów, sekcję foto
i dokumentacji, służbę bezpieczeństwa i żandarmerii, komendę obozu z oficerami: gospodarczym, żywnościowym,
materiałowo-kwaterunkowym, oświatowym, kapelanem i lekarzem. Kwatermistrzowi Materiałów Wojennych podlegały:
magazyn centralny, stacja pakowania, rusznikarnia, kompania transportowa i warsztat remontowy,
placówka materiałów wojennych w Monopoli, magazyn odprawy skoczków oraz stacje pogotowia na lotniskach
w Campo Casale i w Foggia. Stan osobowy wynosił: 75 oficerów, 164 podoficerów, 205 szeregowych. - Baza No 10, krypt. ang. „Impudent” („Zuchwały”) – ośrodek szkolenia i ekspedycji cichociemnych w Ostuni (o czym osobno).
- Baza „Capri” organizująca łączność kurierską do kraju i rekrutację Polaków na Bałkanach do Armii Polskiej, usytuowana w pobliży Brindisi.
- Oddział Łączności Radiowej o krypt. „Zora”, „Mewa”, „Jutrzenka” z 12 stacjami nadawczo-odbiorczymi o dużej mocy dla łączności
z Londynem i Krajem, rozlokowany w m. Mesagne przy Via Appia Antica, 15 km od Brindisi. Kierował nim kpt. inż. Andrzej Iwanicki.
Oddział utrzymywał łączność radio-korespondencyjną z krajem, dotyczącą operacji zrzutowych, jak przekazywanie informacji
Komendzie Głównej AK i Wydziałom Przerzutów Powietrznych w Okręgach o terminach i kryptonimach zrzutów, odbiór meldunków
o ich realizacji oraz prowadzenie odpowiedniej korespondencji. Ponadto Oddział utrzymywał stałą łączność z VI Oddziałem Specjalnym
w Londynie (skąd nadchodziły dyrektywy i uzgodnienia działań) oraz łączność z agendami tego Oddziału w Europie.
Przekazywano również spikerowi BBC por. Czesławowi Halskiemu szyfr muzyczny „Jodoform” o zamierzonych zrzutach na bastiony
i placówki odbiorcze. W przypadku zakłóceń łączności z W. Brytanią, do przekazywania depesz radiowych do kraju wykorzystywano „Jutrzenkę”.
Od 29 sierpnia 1944 r. całością prac wszystkich Baz zgrupowanych w płd. Włoszech dowodził ze Sztabu w miejscowości Latiano krypt. „Elba”
(ok. 10 km od Brindisi) ppłk dypl. Malewicz-Dorotycz ps. „Ryszard Hańcza”, „Roch”. Ponadto w skład Oddziału Specjalnego wchodziła wspomniana
polska eskadra 1586 dalekiego zasięgu, operacyjnie podległa d-cy 304 Skrzydła Lotniczego wchodzącego w skład BAF (Bałkańskich Sił Lotniczych).
W Śródziemnomorskim rejonie działań wojennych całością kierowało dowództwo SOM (Śródziemnomorskich Operacji Specjalnych),
z którym ustalano ważniejsze sprawy organizacyjne i zaopatrzeniowe zależne od brytyjskich władz (była sekcja polska i czeska o krypt. „Force-139”).
Kierował nią w okresie ostatnich 2 lat wojny ppłk Harold M. Threlfall.
Pamiątkowe zdjęcie przed willą w Brindisi, 1944 r. Od lewej pilot W/O Jan Cholewa, NN, nawigator P/O Stanisław Kleybor,
pilot F/S Henryk Jastrzębski, pilot W/O Jan Kalfas. Źródło: Nelly Cholewa via W. Zmyślony.
5. Baza No 10 w Ostuni. To miejsce, które interesowało mnie najbardziej (ze względu na ograniczony czas nie zdołałem
tam niestety dotrzeć), ze względu na postać brata mojego śp. dziadka Antoniego Krizara oraz wnuczki ppłk. Leopolda Krizara,
a mojej kuzynki, którą miałem zaszczyt reprezentować, Grażyny Karpowicz-Kryzar.
Pod koniec 1943 r. Naczelny Wódz PSZ na Zachodzie, gen. Kazimierz Sosnkowski, wydał rozkaz organizacji
Ośrodka Szkolenia Specjalnego i Kursu Odprawowego cichociemnych do Kraju. Zrezygnowano z jego organizacji w bazie angielskiej
w Tunisie, lokalizując ostatecznie w nadmorskich pensjonatach w Ostuni nad Morzem Adriatyckim w pobliżu Brindisi.
7 października 1943 r. płk dypl. Leopold Okulicki otrzymuje pełnomocnictwo do rekrutacji kadry i udaje się na Bliski Wschód
do jednostek 2 Korpusu w celu doboru wyższych stopniem oficerów na przyszłych dowódców Armii Krajowej. Poszukuje również oficerów
i podoficerów różnych specjalności do szkolenia na kursach dywersji, którzy po ich ukończeniu zostaną skierowani do okupowanej Polski.
W tym też czasie czterema Halifaxami i czterema Stingerami zostaje przerzucona z Anglii kadra wykładowców,
łącznie 45 żołnierzy różnych specjalności, a w drugiej połowie grudnia 1943 r. z Kairu drogą morską przybywa do Ostuni ok. 250 kursantów,
którzy od 3 stycznia 1944 r. biorą udział w szkoleniu.
Dowódcą Bazy No 10, zwanej też „Batalionem Komandosów”, został płk dypl. Leopold Okulicki „Kobra”, a jego zastępcą
(rozkazem NW z 5 października 1943 r.) mjr piechoty Leopold Krizar „Czeremosz”. Baza została zorganizowana w niewykończonych
budynkach sanatorium w Ostuni (pomiędzy Bari a Brindisi). Szkolenie prowadzone było podobnie jak w Wielkiej Brytanii,
ale z programu usunięto kursy uzupełniające; skoki ćwiczono na lotnisku Campo Cassale.
Ostatni kurs odprawowy we Włoszech zakończył się 27 lipca, a Wielkiej Brytanii 21 września 1944 r.
Podstawowymi pododdziałami Bazy „Imudent” były: Kompania pancerna, Kompania łączności, Kurs Walki Konspiracyjnej,
Ośrodek Szkolenia Spadochronowego, Kurs Odprawowy i Stacja Wyczekiwania. Gdy gen. L. Okulicki odleciał 21/22 maja 1944 r.
do Kraju, mjr L. Krizar przejął po nim dowództwo. Od stycznia do października 1944 r. przeszkolono 178 kursantów, przyszłych cichociemnych.
D-ca Bazy Nr 10 mjr Leopold Krizar przyjmuje D-cę Basenu Śródziemnomorskiego gen. Henry’ego Maitlanda Wilsona,
fot. lipiec 1944 r.
Także tu trudności organizacyjnych było sporo (bowiem wszystkiego brakowało), a ośrodek po krótkim okresie przygotowań miał szkolić
około 250 kursantów na Kursie Walki Konspiracyjnej, prowadzić Kurs Odprawowy oraz Ośrodek Wyszkolenia Spadochronowego i inne.
Już 21 listopada 1943 r. mjr Krizar przesyła alarmujący meldunek do Londynu: „Dostałem wiadomość o 70 oficerach
i 178 szeregowych do nas. Jesteśmy jeszcze niegotowi do pracy. Brak zakwaterowania, środków transportowych,
uniemożliwiających rozpoczęcie szkolenia.”
Jednak na czas, 3 stycznia 1944 r., udało się uruchomić Bazę Szkoleniową i rozpoczęto kursy szkoleniowe.
14 marca 1944 r. Szef Sztabu Naczelnego Wodza wydał rozkaz, w którym zwalnia płk. L. Okulickiego z dowódcy Bazy nr 10
i mianuje na jego miejsce pełniącego te obowiązki już od dawna mjr. L. Krizara (wniosek awansowy na stopień podpułkownika
gen. Leopold Okulicki podpisał 29 lutego 1944).
Baza nr 10. Rozkaz dzienny nr 1 - fot. Studium Polski Podziemnej w Londynie
Kurs walki konspiracyjnej w Ostuni obejmował taktykę działań dywersyjnych i sabotażowych, prowadzonej z małym
zespołem kilku osobowym, wymagano umiejętności perfekcyjnego posługiwania się bronią strzelecką oraz materiałami
wybuchowymi, zaznajamiano z warunkami życia w Kraju, strukturą AK i działalnością organizacji niemieckich (Gestapo).
Aby uzyskać status cichociemnego w zależności od wybranej specjalności prowadzono tez kursy wywiadu,
szyfrowania (tzw. kryptografii), legalizacji, łączności, posługiwania się radiostacją (S-fonem i Eureką), samochodowy
(kierowania samochodem i motocyklem), pancerny (wykorzystania zdobycznych czołgów) i przeciwdziałania.
Podobnie jak w Anglii i tu trudnym do zaliczenia był kurs tzw. korzonkowy. Kursanta wywożono w teren leśny lub górzysty,
bez picia, żywności, gdzie musiał sobie radzić kilka dni w samotności bez jakiejkolwiek pomocy.
Baza nr 10. Rozkaz dzienny nr 1 - fot. strony drugiej, Studium Polski Podziemnej w Londynie
Podstawowym był kurs odprawowy, który miał na celu zmianę skoczka żołnierza na konspiratora; trwał on od 3 do 6 tygodni.
Na kursie tym układał „legendę”, otrzymywał fałszywe dokumenty, cywilne ubranie i co za tym idzie przed przesłuchującym
go instruktorem przedstawiał komplet logicznych kłamstw dopasowywanych do swojej nowej osobowości (przy wpisaniu rzekomego
zawodu zazwyczaj odbywali cywilne praktyki kolejowe, pracownika fabryki samochodów, spawacza, piekarskie,
pracy na farmie, fotografa i inne).
6. Skok na polską ziemię. W czerwcu 1944 r. opracowano ostatni z planów operacyjnych Armii Krajowej zakodowany jako "Odwet".
Zakładał on głównie niesienie pomocy w sprzęcie i ekwipunku, które były niezbędne w organizowaniu powszechnego powstania.
Trwające od sierpnia 1944 do grudnia 1944 r. przedsięwzięcia to 400 startujących samolotów, z których 227 wykonało zadanie.
Straty wyniosły 47 samolotów. Do Kraju przedostało się 38 spadochroniarzy, z których jeden nie przeżył lądowania.
Zrzucono 355 ton sprzętu, z czego na pewno dotarło 150 ton. Jeśli zaś chodzi o pieniądze, to przesłano 3 996 188 dolarów
papierowych i 34 800 w złocie oraz 6 460 000 marek; 5% zostało straconych.
Ppłk Leopold Krizar uczestnik czterech kampanii wojennych i cichociemny, żołnierz Rzeczypospolitej odznaczony
Orderem Virtuti Militari, przygotowując sumiennie i tak wszechstronnie kadrę oficerską dla Polskiej Armii, zdecydował się
dokonać w październiku 1944 r., wraz z innymi oficerami konspiracyjną drogą powietrzną, skoku do kraju (zaprzysiężony 27 sierpnia 1943).
Legitymacja upoważniająca do noszenia znaku spadochronowego.
Prawdopodobnie uważał, że w tak ważnym końcowym okresie wyzwolenia spod okupacji, jego obecność była niezbędna.
W Powstaniu Warszawskim na Żoliborzu brali też udział w Zgrupowaniu „Żmija” dwaj jego synowie, Leszek i Tadeusz.
Wszystko to zaświadcza o wyjątkowo głębokim poczuciu patriotyzmu i przyjętych wzorcach miłości Ojczyzny.
Doczekał się swojej kolejki skoku, którego jednak nie przeżył.
Data: 16/17 X 1944. Operacja LX: Poldek 1
Zestawienie uczestników operacji lotniczej (Liberator KH-151 GR-S)
Dowódca: por. naw. F/O Stanisław Kleybor (nawigator). Ekipa: W/O Henryk Jastrzębski (pilot);
F/S Ludwik Skoczylas (pilot); P/O Zygmunt Nowicki (radiotelegrafista); F/S Antoni Imielski (despatcher);
F/S Emil Szczerba (mechanik); F/O Józef Bednarski (strzelec).
Skład skoczków-cichociemnych:
- mjr piech. Jerzy Emir-Hassan ps. "Turek 2", "Żuk" (przydział do Okręgu AK Łódź jako szef sztabu Okręgu),
- ppłk piech. Leopold Krizar ps. "Czeremosz",
- kpr. łączn. rez. Aleksander Makagonow (po wojnie Makagon) ps. "Wschód", "Wieczór"
(przydział do Oddz. V Podokręgu Piotrków, telegrafista),
- por. piech. rez. Bruno Nadolczak ps. "Piast" (przydział do Oddz. II Podokręgu Piotrków
jako zastępca szefa oddziału, później oficer w Oddz. II Okręgu AK Łódź),
- ppor. łączn. rez. Stefan Przybylik ps. "Gruch" (przydział do Podokręgu Piotrków jak dow. plut. łączności;
w styczniu 1945 r. aresztowany przez Gestapo w Piotrkowie pod nazwiskiem Stefan Darek; wysłany do Radogoszczy
zbiegł pod Gałkówkiem ze zbombardowanego transportu kolejowego),
- płk lotn. Roman Rudkowski ps. "Rudy" (pierwszy skok 25/26 stycznia 1943 r, przydział do Wydziału Lotnictwa Oddz. III KA AK
jako szef wydziału; 29/30 maja 1944 r. odleciał na zachód z zadaniami w zakresie pomocy lotniczej dla Kraju, operacja "Most II"
spod Tarnowa do Włoch; tym razem przybywa do Kraju jako emisariusz Szefa sztabu Naczelnego Wodza i ponownie obejmuje
stanowisko szefa Wydziału Lotnictwa KG AK).
Zrzut nastąpił nad bastionem "Mewa" pod Piotrkowem Trybunalskim (mieli skakać na placówkę "Ognicha" lecz jej nie znaleziono.
Podczas skoku ginie ppłk. piech. Leopold Krizar "Czeremosz" vel Leon Halicki. Prawdopodobnie skakał jako ostatni, zaplątał się
w taśmy na zewnątrz samolotu i został odcięty prze nic nie wiedzącego despatchera. Spadł z nierozwiniętym spadochronem
40 km od miejsca zrzutu na terenie majątku pod Kazanowem (okolice Dziebałtowa, pow. Końskie).
Zwłoki skoczka znaleźli chłopcy pasący bydło 22 października,
powiadomiony komendant placówki i jego podwładni zajęli się pogrzebem cichociemnego.
Widok z Kut nad Czeremoszem na Wyżnicę (rodzima Bukowina ppłk. Leopolda Krizara), fot. lipiec 2015.
Więcej:
Stefan Bałuk „Starba”, Cichociemni – spadochroniarze Armii Krajowej,
„Zeszyty Kombatanckie” (z. 39) – http://zeszytykombatanckie.pl/cichociemni-spadochroniarze-armii-krajowej/
Cichociemni. Lista zrzutów od 8/9 IV 1944 do 27/28 XII 1944. Źródło: Jan Tucholski, Cichociemni (wyd. 3 Warszawa 1988);
tegoż autora: Spadochronowa opowieść (Warszawa 1991) oraz praca zbiorowa: Drogi cichociemnych (Warszawa 2015)
– http://www.kazior5.com/wojsko_11.htm
Jerzy B. Cynk, Polskie Siły Powietrzne w wojnie 1943-1945, Gdańsk 2002.
301 Dywizjon Bombowy „Ziemi Pomorskiej” – http://301.dyon.pl/txt/fotografie/fotografie.cholewa.09.html
Anna Krzystek, Tadeusz Krzystek, Polskie Siły Powietrzne w Wielkiej Brytanii (Lista Lotników; ebook) –
http://www.legimi.pl/ebook-polskie-sily-powietrzne-w-wielkiej-brytanii-lista-lotnikow-anna-krzystek-tadeusz-krzystek,b31935.html
Leopold Krizar (1896-1944) legionista i „cichociemny” –
http://www.grodnowilno.pl/pamietamy-i-wspominamy-leopold-krizar-1896-1944-legionista-i-cichociemny
My Cichociemni - Głosy żyjących – https://www.youtube.com/watch?v=-dDGGtnU5R0
Henryk Myśliński „Mars”, Bazy przerzutów, „Zeszyty Kombatanckie” (z. 32) – http://zeszytykombatanckie.pl/bazy-przerzutow/
Szkolenie spadochronowe cichociemnych –
http://lotniczapolska.pl/Szkolenie-spadochronowe-cichociemnych,5234
Jan Tarczyński, Organizacja wysyłki i odbioru zrzutów materiałowych dla Armii Krajowej w wybranych dokumentach, Londyn 2001.
Jan Zb. Wroniszewski ps. “Znicz”, Śmiertelny skok „Czeremosza”, „Zeszyty Kombatanckie” – http://zeszytykombatanckie.pl/smiertelny-skok-czeremosza/